CZY ROZMAWIAĆ Z PARTNEREM/PARTNERKĄ O BYŁYCH PARTNERACH SEKSUALNYCH?

Psychologia

W jed­nym z mate­ri­ałów pra­sowych pub­likowanych na łamach por­talu Very Well Mind pojaw­ił się tem­at doty­czą­cy roz­mowy z partnerem/partnerką o byłych dziew­czy­nach i mężczyz­nach, z który­mi upraw­iało się seks. Pojaw­iło się pytanie: Czy powin­niśmy się intere­sować tym, ile part­nerek czy part­nerów miała nasza sym­pa­tia?

Poglądy na ten tem­at są różne, jed­nak w artykule wyraźnie wskazano, że odpowiedź na to pytanie zaw­iera infor­ma­c­je oso­biste i intymne. W związku z tym powin­niśmy mieć świado­mość, że zapy­tana przez nas oso­ba może nie mieć ochoty odpowiadać na to pytanie. Nie musi ona/on ujaw­ni­ać takich infor­ma­cji, jeśli nie jest na to gotowa/gotowy.

Dok­tor Sarah Melan­con, do której poglądów odwoły­wał się artykuł, uważa że ist­nieje wiele powodów, nieza­leżnie od pochodzenia danej oso­by, dla których może ona nie chcieć dzielić się liczbą swoich partnerek/partnerów. Warto pod­kreślić, że dok­tor zauważyła, że tego typu pytanie może być powo­dem do odczuwa­nia wsty­du.

Roz­mowa o licz­bie partnerek/partnerów sek­su­al­nych postrze­gana może być za trud­ną, ponieważ zarówno kul­tur­owo, jak i oso­biś­cie, ist­nieje ten­denc­ja do oce­ni­a­nia „licz­by” danej oso­by. Te osądy mogą sku­pi­ać się na part­nerze (np. „Co jest z tobą nie tak, że byłaś z tylo­ma osoba­mi?” lub „czy nie masz choro­by przenos­zonej drogą płciową przy takim doświad­cze­niu?”).

Nie moż­na też pom­inąć fak­tu, że zbyt duża ilość partnerów/partnerek u sym­pa­tii osób posi­ada­ją­cych duże mniejsze doświad­cze­nie sek­su­alne, może być powo­dem rozważań typu: „Nigdy nie będę w stanie zad­owolić mojego part­nera tak, jak inni go zad­owalali” lub „nigdy nie będę wyjątkowa dla mojego part­nera”.

Zacy­towano także w artykule wypowiedź dok­tor Aliyah Moore: „Nat­u­ralne jest, że jesteś ciekawy przeszłoś­ci sek­su­al­nej swo­jego part­nera, ale ważne jest, aby pode­jść do roz­mowy z sza­cunkiem i otwartym umysłem. Ale jeśli cią­gle myślisz o przeszłoś­ci sek­su­al­nej swo­jego part­nera, może to prowadz­ić do niezdrowych porów­nań i zaz­droś­ci oraz wywier­ać presję na was obo­je”.

Anal­izu­jąc mate­ri­ał, moż­na wyczy­tać również, że najważniejsze w roz­mowach o przeszłoś­ci doty­czą­cych związków i relacji intym­nych jest sza­cunek do uczuć part­nera.

Amerykańskie statysty­ki z lat 2015–2019 prowad­zone przez Cen­tra Kon­troli i Zapo­b­ie­ga­nia Chorobom wykaza­ły, że medi­ana licz­by part­nerów sek­su­al­nych dla mężczyzn wynosiła 4,3, a dla kobi­et 6,3. Warto również pod­kreślić, że w tych bada­ni­ach zostali tylko uwzględ­nieni part­nerzy płci prze­ci­wnej, pominięte zostały tutaj oso­by ze społecznoś­ci LGBT+.

Badacze zauważyli, że w Ameryce jest ciągła styg­matyza­c­ja kobi­et „On jest ogierem, ona jest dzi­wką! Nietrud­no zauważyć, że w tym tema­cie niewiele różn­imy się od nich. U nas w Polsce kobi­eta posi­ada­ją­ca wielu part­nerów, jest gorzej spostrze­gana niż mężczyz­na posi­ada­ją­cy wiele part­nerek. Co pokazu­je, że to, co jest w społeczeńst­wie spostrze­gane u mężczyzn jako coś nat­u­ral­nego, w przy­pad­ku podob­nych zachowań u kobi­et będzie trak­towane całkiem inaczej. Kobi­ety mierzą się z więk­szą surowoś­cią społeczeńst­wa w kwes­t­i­ach życia intym­nego. I choć amerykańskie statysty­ki pokazu­ją, że prze­cięt­na Amerykan­ka ma więcej part­nerów sek­su­al­nych na swoim kon­cie niż Amerykanin, anal­izy zachowań społecznych potwierdza­ją, że to płeć męs­ka trak­towana jest ulgowo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *